13 czerwca 2005, 23:37
Podjęłam wazna decyzje..
Odważyłam się na krok..
Z nadzieja, ze tego wlasnie oczekuję od życia
(…)I zobaczyłam łzy w Jego oczach..
Usłyszałam ten smutny ton głosu..
'odezwe sie, jak przemysle...'
Odczułam pustkę.. jakże mi znaną..
I to uczucie, ze znowu wszystko ja..
Znow moja wina.. mój kolejny kaprys..
Odeszłam, tak po prostu
Miałam Jego słowa za nic.. myliłam się..
Kiedy cala przeszłosć przed oczami, rozumiem swój bład
Bo On jest tego wart.
Bo Jemu należy się to, czego ja nie potrafiłam mu dac
Nie chciałam.. przepraszam..
lecz za pozno już.