09 grudnia 2004, 23:58
Miotana tysiacami przeroznych uczuc. Szczesliwa. wkoncu po to jest ten swiat, aby robic to, na co ma sie ochote- oczywiscie w granicach rozsadku ;)) Aby zyc chwila i czerpac z niej korzysci. Choc na pozor bylo to czyms zakazanym, stajac sie osiagalne dostarczylo nowych wrazen, doswiadczen. Moze dlatego to zrobilam, ciagnelo mnie do tego, co niepewne, niezbadane. Czego konsekwencji nie da sie przewidziec. Co dostarcza dreszczyku emocji, nutki adrenaliny. Jest mi z tym dobrze, bo przeciez wszystkiego trzeba w zyciu sprobowac ;) To byl bardzo mily wieczor:)
"rob co chcesz i niczego nie zaluj"
"bo lepiej zalowac czegos co sie zrobilo, niz czegos, czego sie nie zrobilo" -> choc tez nie zawsze.