Archiwum kwiecień 2006


Bez tytułu
28 kwietnia 2006, 16:58

Jestem szczęśliwa.

I dumna z siebie bardzo.

Tylko łzy same napływają do oczu

Z nimi wspomnienia

A te takie czyste, wyraźne

I kolorowe.

A przecież było tak wiele złego.

 

Pustka, cisza i radość.

Dziesiątki zdjęć.

Stare sms’y, już nie prawdziwe.

I statuetka.

 

Po co? Żeby zatrzymać się i zauważyć jaki świat jest piękny.

Nawet gdy po głowie chodzą myśli, że już nie jest tak.

I że to co było nie wróci już.

 

Tylko skąd takie myśli?

Nadwrażliwa

Nadsubtelna

Miotana samymi sprzecznościami.

Pomiędzy trzema płaszczyznami czasowymi.

 

Chciałabym, żeby ktoś zawsze mnie rozumiał

Ale cieszę się, że nikt nie zna mnie do końca.

 

‘no matter how hard you try..’

 

T: „nawet jakbyś miała płakać później przez tydzień

pamiętaj, żeby mieć swój honor”.

 

Jezioro szczęścia, Bajm.

Ale będziemy iść dalej.

 

 

Bez tytułu
20 kwietnia 2006, 12:43

„Czystym jestem złem, aniołem z aureolą kiedy chce,
(...),
Dopełnieniem świata, oceanem, pustą szklanką do połowy pełną.
Jestem i wyrokiem i sędzią i katem,

Sama sobie sterem, okrętem i żeglarzem.”

 

Łatwo nawiązuje znajomości i łatwo mnie zranić.

 

„Mimo tego, ze się kochamy, tęsknimy, poświęcamy się z całych sil to w każdym z nas siedzi ogromny egoista. A najgorsze jest to, ze zupełnie nie zdajemy sobie z tego sprawy.”

 

Bez tytułu
11 kwietnia 2006, 01:01

Dziwne, że takie myśli przychodzą do głowy jedynie pod wpływem silnych emocji. Zawsze wtedy jak jest bardzo źle, albo jak rzeczywistość zdaje się być bardziej kolorowa niż wyczekiwany sen.

Sinusoida nastrojów i odwieczny dialog z samą sobą. 

 

„Nie dzieli nas nic, nie dzieli nas nic prócz oceanu marzeń..” ?

Już nie. Już marzenia też mamy wspólne.

 

Szukając drogi do nowego startu. Bo chyba o to właśnie chodzi.

Mimo zwątpień i psychicznej presji wiem, że będzie mi brakowało tego rozdziału w życiu.

To niby tylko 3 lata. A jednak można się przyzwyczaić.

Ale każdy koniec wyznacza początek czegoś nowego.

Pozostaje tyko wierzyć w to, że to nowe będzie jeszcze lepsze.

 

…a wystarczy tylko zrealizować marzenia..

...świat na wyciągnięcie ręki...?

Najważniejsze nie jest dojść,

ale iść wciąż przed siebie nie zatrzymując się.

W takich chwilach czuję, że jestem w stanie

poradzić sobie ze wszystkim.

 

Czy nie jest wielką rzeczą znaczyć dla kogoś wszystko?

 

Mówią, że nie ma takiej fantazji, której wola i rozum ludzki nie przekształciłyby w rzeczywistość.

I tego się trzymajmy.

 

Bez tytułu
01 kwietnia 2006, 23:47

“In the eye of storm you'll see a lonely dove.

(…)

But if you're in the eye of storm
Just think of the lonely dove.
The experience of survival is the key
To the gravity of love.”

That's why we are here.